Oczami Andrzeja.
Kiedy wróciłem do mieszkania wynajętego przez Wojtka od razu
zadzwoniłem do Karola. Opowiedziałem mu całą sytuację.
- Antoni Gawrocki ? A nie pomyślałeś o tych napalonych nastkach,które znają każdy szczegół twojego wyglądu i rozpoznają Cię od razu ? Nie pomyślałeś ? Nie wiem po co to zrobiłeś,bałeś się ? Ta dziewucha tak zamąciła Ci w głowie, na pewno tak. I to niby ja jestem nie normalny ? Za kilka godzin jestem u Ciebie, muszę ratować sytuację. Gdy tylko usłyszałem ostatnie słowa byłem przerażony. Zastanawiałem się co mogły oznaczać słowa „ratować sytuacje”? Po kilku godzinach usłyszałem pukanie do drzwi, nie mógł być to nikt inny niż Karol. Od razu zaciągnął mnie do łazienki posadził na wannie, nałożył rękawiczki i rozmieszał czarną farbę. Ja nie byłem w stanie zaprzeczyć! Nie mogłem nic zrobić ! Teraz siedzę w salonie w jakimś czepku na głowię i czekam na końcowe efekty. Stylista Karol szuka czegoś w necie.
- Długo jeszcze? To piecze... Syczę i próbuję się podrapać, jednak to foliowe coś mi to skutecznie uniemożliwia.
- Nagadałeś głupot to cierp. Ciesz się, że kupiłem czarną farbę, a nie blond, a wiesz że blondu Ci u mnie dostatek. Odpowiada cwaniackim tonem głosu.
- Ta sexi blondzia zawsze w modzie. Zaczynam się histerycznie śmiać.
- Dobra ty mnie nie denerwuj, tylko powiedz dlaczego podałeś się za kogoś innego ? Zaczynam się nad tym wszystkim głęboko zastanawiać.
- Ekhm, ja sam nie wiem. Wydukuję nie pewnie.
- Jak to nie wiesz ? Pyta stanowczo
- No bo widzisz to był impuls.. Później stwierdziłem, że dobrze zrobiłem, bo to jej brat zginął w tym wypadku. Z tego co mówił Wojtek, wywnioskowałem, że ona bardzo to przeżyła.
- Gdybyś powiedział jej kim jesteś, to ona mogłaby mieć do Ciebie żal.
- No właśnie. Wzdycham dość ciężko.
- Dobra po tej przemianie nikt Cię nie pozna! Ona na pewno też nie.
- I tego się boję. Normalnie czuję jak po moich plecach przechodzi dreszcz.
- Dobra sexi czarnulko do mycia już! Podnosi mnie z kanapy i ciągnie do łazienki.
- Gdzie masz szampon ?
- Mariusz ? A chyba w Bełchatowie został nie ? Nie ma to jak w takiej sytuacji rzucić suchy żart.
- Serio pytam. Rzecze poirytowany.
- Pewnie w torbie nie zdążyłem się jeszcze rozpakować. Karol biegnie do sypialni po odgłosie stwierdzam, że wywala z toreb wszystko co się w nich znajduję. Po chwili wraca z szamponem w dłoni i z wielkim zacieszem na twarzy. Zmywa farbę z moich włosów, sadza mnie na rogu wanny leci do pokoju po kilku sekundach wraca z suszarką w dłoni. Po wysuszeniu moich włosów nagle zza pleców wyciąga golarkę elektryczną.
- Co ty chcesz zrobić ? Pytam przerażony.
- Muszę zmienić Ci fryzurę i zgolić ten zarost.
- Jak to ? Jak to ? Po co !?
- Normalnie! Jesteś debilem podałeś się za kogoś innego więc nie możemy dopuścić do tego by Cię teraz rozpoznano nie ? Słysząc jego słowa wzdycham dość ciężko
- Dobrze tylko błagam oszczędź grzywkę. Spoglądam na niego błagalnie.
- Nie bądź baba. Ten okropny dźwięk i moje włosy spadające na podłogę to coś okropnego,
- Gotowe! Rzecze po chwili z wielkim uśmiechem na twarzy. Z wielkim przerażeniem wstaję z wanny i spoglądam w lustro. W czarnych włosach z krótką grzywką,bez zarostu wyglądam dziwnie,ale nie jest źle. Czuję ogromną ulgę.
- Tyy myślałem,ze będzie gorzej.
- Nie gadaj tylko się uśmiechnij. Rzecze stanowczo wyciąga swój telefon i robi mi kilka zdjęć.
- A po co te zdjęcia ? Na fejsa ?
- Ta na fejsa. Trzeba Ci stworzyć przeszłość. Zadzwoniłem do Mariusza przerobi zdjęcia, Konrad z politechniki utworzy profil Antoniego Gawrockiego na stronie klubu. Wpisze tam jakąś bajkę, że był świetnym zawodnikiem, ale kontuzja mu to uniemożliwiła i uczy w szkole, wiesz jakieś tam bajery. Przerobimy Twoje zdjęcia z meczów, zmienimy nazwisko na koszulce, dodamy Twój nowy wygląd i wrzucimy do sieci żeby wszystko wyglądało wiarygodnie. Kłos mnie zadziwia tak świetnie wszystko obmyślił,tylko po to by mi pomóc.
- A teraz się zwijam muszę być rano w Bełku. Wisisz mi 500 złoty. Rzecze z przewielkim uśmiechem na twarzy
- Kiedy ty mi wisisz 600 złoty.
- No to widzisz jesteśmy kwita. A i pamiętaj kiedy następnym razem wpadniesz na taki szalony pomysł to daj mi znać. Znowu będę musiał całą czarną robotę za Ciebie odwalić.
- To Ty zawsze wpadasz na szalone pomysły! Odpowiadam mu z przekąsem.
- Tak tylko ja nigdy nie podawałem się za kogoś innego. Wiesz nie wpadło mi jeszcze do tego mojego łba by poddać się gdzieś za długonogą blondynę o imieniu Anastazja. A ty i tak powiesz, że ja jestem nienormalny! Po tych słowach stwierdzam, że nie należy mi się tytuł króla ciętej riposty. Podchodzę do niego i klepię go po ramieniu.
- Dzięki stary naprawdę dzięki.
- Nie ma za co. Odpoczywaj przed pracą i pamiętaj melduj mi się codziennie! Pograża mi palcem. Odprowadzam go do bramy, wymieniamy się przyjacielskim uściskiem. Karol wchodzi do samochodu odjeżdża po chwili. Ja wracam do mieszkania idę do sypialni i zaczynam się rozpakowywać. Jutro pierwszy dzień w pracy. Czy to dziwne,ze targa mną strach ?
Oczami Wiktorii.
Jak ja nienawidzę poniedziałków. Ten dzień zaczął się
okropnie autobus odjechał mi tuż przed nosem i na dodatek ochlapał mnie błotem
z kałuży. Nosz kurde ten poranek nie mógł zacząć się lepiej. Mimo trudności
dotarłam do szkoły na czas, pierwszy mam wf, ale nawet się nie przebieram. Biorę
książkę od historii i idę na halę zamierzam się pouczyć na olimpiadę. Siedzę na
trybunach gdy nagle słyszę chóralne, a zarazem ciche „ooooo”. Po chwili
wszystkie dziewczyny znajdujące się w sali wydają z siebie jeden dźwięk „ Aleee
ciacho”. Podążam za ich wzrokiem i zauważam bardzo wysokiego mężczyznę o
czarnych włosach w obcisłej czarnej koszulce podkreślającej jego mięśnie, ma
krótko przystrzyżone włosy i idealnie gładką skórę wygląda trochę jak młody
Bóg. Staję na środku sali a dziewczyny ustawiają się przed nim w rzędzie, ja
jestem wyjątkiem wolę skupić się na nauce, niż zasuwać na wf jak spocony mors.
Dobra zamiast na nauce skupiam się raczej na tym Adonisie stojącym na środku
hali. Nie wiem dlaczego on tak dziwnie spogląda w moją stronę i uśmiecha się do
mnie. To dziwne.
- Witajcie. Nazywam się Antoni Gawrocki. Przecież to ten kumpel dyrektora. Dlaczego wygląda tak inaczej ? Nie poznałam go w pierwszej chwili czarne, krótkie włosy, twarz bez zarostu. Co on przeszedł jakaś metamorfozę? A może ja się mu dobrze nie przyjrzałam.
- Od dziś będę waszym nauczycielem wf-u. Mam nadzieję,że będzie się nam dobrze pracowało razem. Aby to nam się udało poznajmy się lepiej niech każdy z nas powie o sobie kilka słów. Powiedziałem już jak się nazywam, wiecie też czym się zajmuję, ale nie wiecie jak zostałem nauczycielem. Kiedyś grałem w siatkówkę w Politechnice Warszawskiej, niestety doznałem poważnej kontuzji i nie mogłem rozwijać swojej kariery. Dlatego postanowiłem zostać nauczycielem, pomagać młodym ludziom rozwijać swoje pasje. Myślę, że to chyba wszystko. Która z was chcę zacząć pierwsza ? Mierzy wzrokiem śliniące się na jego widok dziewczyny, które stoją przed nim.
- Ja! Jako pierwsza wyrywa się Plastikowa głupia zdzirowata Kinga.
- Mam na imię Kinga mam 19 lat. Po technikum chcę wyjechać za granicę i pracować jako tancerka. Też lubię siatkówkę,znaczy ja lubię siatkarzy Kurasia najbardziej on jest słodki ale tak jego dziewczyna. Serio !? Naprawdę ona to powiedziała nie wierzę w to co usłyszałam przed chwilą.
- Dobrze. Odpowiada lekko zmieszany, a jego wzrok mówi : Idioci,idioci wszędzie. Rozgląda się po całej sali.
- Może teraz ty powiesz nam coś o sobie ? Pyta wskazując na mnie palcem, a ja automatycznie zatapiam wzrok w książce.
- Wiktoria ? Dobrze pamiętam ? Podnoszę wzrok na jego słowa i nieśmiało na niego spoglądam.
- Tak do Ciebie mówię.
- Wie Pan jak mam na imię, to chyba Panu wystarczy odpowiadam chłodno.
- Chcę abyś powiedziała kilka słów o sobie,myślę,że to ułatwi nam współprace. Mówi przemiłym tonem głosu.
- Wie Pan co nie szukam przyjaciół i nie zamierzam się przed Panem otwierać. Posyłam mu zabójcze spojrzenie i widzę jak on staję się malutki, jest mu po prostu głupio.
- Aleee... Duka.
- To jest Wiktoria Sendra za kilka tygodni kończy 19 lat. To dobra i miła dziewczyna trochę pogubiona, kiedyś cieszyła się każdą chwilą,teraz odtrąca przyjaciół i jest wredna Dla każdego,nawet najbliższych. Jej miłością była siatkówka, wraz z reprezentacją Polski juniorek zdobyła mistrzostwo Świata w siatkówce w Brazylii. Jest niejednokrotną mistrzynią Polski, jedną z najlepszych zawodniczek naszego klubu. No zamurowuję mnie kiedy słyszę wywód Pauliny na mój temat. To moja była przyjaciółka, znaczy to moja przyjaciółka, przyjaciółką jest się na całe życie. Pokłóciłyśmy się po śmierci mojego brata, ja ją od siebie odsunęłam... Teraz dociera do mnie, że to co ona mówi, to prawda w moich oczach zbierają się łzy. A mimo to zbieram się w sobie.
- Zamknij się ! Wykrzykuję.
- Dziewczyny spokojnie. Cieszę się, że wśród Was znajduję się dziewczyna, która tak kocha siatkówkę. Próbuję załagodzić sytuację i uśmiecha się do mnie szeroko.
- Nienawidzę siatkówki! Nienawidzę! Tego nie da się kochać, rozumie Pan ? Siatkówka zabrała mi wszystko co najważniejsze! Pół życia straciłam na ten gówno warty sport. A Pan ? Tak ją kocha ? Och, naprawdę a przez kontuzję wywalili Pana z klubu bo tak za pewne było. I teraz jest Pan nieudacznikiem i co ? I uczy tępe puste dziewuchy śliniące się na Pana widok. Ambitnie rzeczywiście, ma Pan za co kochać ten sport. A teraz żegnam nie zamierzam dalej prowadzić tej konwersacji. Zalewam się łzami i wbiegam z sali.
Oczami Andrzeja.
Jestem oszołomiony nie wiem jak zareagować na jej
zachowanie. Nie chciałem przecież wywołać u niej łez. Co ja takiego zrobiłem?
Chciałem do niej dotrzeć. Nagle mnie olśniewa przecież ona jest moją uczennicą
coś może się jej stać. Proszę dziewczęta aby zaczęły rozgrzewkę, a sam wybiegam
z sali jak opętany. Dostrzegam ją na schodach siedzi tam zwinięta w
kłębek.
- Wiktoria uspokój się. Przepraszam, nie powinienem. Próbuję ją uspokoić, głaszcząc ją po ramieniu.
- Niech mnie Pan zostawi! Co Pan sobie myśli ? Przyjeżdża Pan nie wiadomo skąd i co chcę zmieniać moje życie ?
- Ale Wiktoria ja nic takiego nie powiedziałem...
- Samo to jak Pan mówi o tej siatkówce. „Kocha siatkówkę '' Do prawdy?
- Gdyby tak nie było nie zareagowałabyś tak nerwowo. Ty się tego po prostu wypierasz sam nie wiem dlaczego. Stoję na środku korytarza i kompletnie nie wiem co robić.
Witam wszystkich! Dodajemy trójkę. :) Ocenę pozostawiamy Wam. :D Mamy nadzieje, że rozdział się spodobał ( szczególnie Kłosik bohater ^^ ) No cóż do napisania !
POZDRAWIAMY!
P i K
POZDRAWIAMY!
P i K
To jest zły pomysł, zdecydowanie zły pomysł! Andrzej robi błąd podając się za kogoś innego, bo może zdobędzie zaufanie Wiktorii ale jak kłamstwo wyjdzie na jaw to będzie ostra jazda. Wrona bez zarostu wygląda źle i jakoś ciężko mi sobie go takiego wyobrazić:(
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Czytelniczką. Wrona sobie niezły bałagan wokół siebie robi i ciężko będzie mu go potem posprzątać. Nie powinien żyć w kłamstwie;./ No nic ale Karollo to Karollo więc plusik:) Czekam na następny:) Pozdrawiam;*
OdpowiedzUsuńWrona jest głupi,zachowuje się jak dzieciak w podstawówce. Dobrze,że ma takiego dobrego,mądrego,inteligentnego,zaradnego przyjaciela jak Karol. Andrzej w czarnych włosach i bez zarostu musi wyglądać komicznie. Wyglądał by gorzej niż Michał Wiśniewski w nowej odsłonie :D Wrona przypomina mi dzieciaka z problemami emocjonalnymi,w sumie fajnie go wykreowałyście. Czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńW.
A ja właśnie się z Wami nie zgodzę. Andrzej miał powód by tak postąpić,sam podkreślił,że jego postępowanie było wywołane impulsem. Nie przemyślał tego,ale zrobił to by dotrzeć i zdobyć zaufanie Wiktorii. Nie rozumiecie,że mu chodzi o jej dobro ? Myślę,że wcale nie wyglądałby źle w czarnych włosach i bez zarostu. On zawsze wygląda dobrze. Nie zgodzę się z przedmówcą,Karol nie jest wcale taki cudowny. To właśnie on zachowuje się jak pogubiony nastolatek z problemami emocjonalnymi. Wszędzie go pełno,ciągle gada bywa wręcz irytujący,ale wydaję mi się,że on jest taki naprawdę :) Lubię czytać Wasze historię bardzo pobudzają wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
hahahaahha xDD po pierwsze to ja nie mogę z czarnowłosego Andrzeja/Antoniego czy jak go tam xD
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem miał powód, żeby tak postąpić, ale po prostu nie przewidział następstw... czekam na kolejny :*
Kiedy nastepny
OdpowiedzUsuń